Większość mężczyzn nigdy nie będzie miała ciała jak Jean Claude van Damme, ani własnego bolidu jak McLaren i nie będzie w stanie wyrecytować miłosnych sonetów Szekspira. Ale nic nie szkodzi, każdy mężczyzna może za to być dobrym kochankiem. Poniżej znajdziesz wskazówki, jak tego dokonać. Loki, największy oszust wśród bogów, po swoim kolejnym wybryku został wygnany na Ziemię i uwięziony w ciele jedenastolatka. Oto jego pamiętnik! Loki może wrócić do Asgardu tylko pod warunkiem, że w ciągu miesiąca wykaże w swoją formę. Dwie zasady, według których należy żyć: Rzymian 12:18 „Jeśli to możliwe, o ile to od was zależy, zachowujcie pokój ze wszystkimi ludźmi. Kolosan 4: 6 „Niech wasze słowa zawsze będą łaskawe, doprawione solą…”. Uwaga autora: Zawsze będą sytuacje, od których będziesz musiał odejść. Pytanie dotyczące tego jak być dobrym szefem zapewne towarzyszy właścicielom firm do zarania przedsiębiorczości. A odpowiedź na nie może być równie trudna, co odpowiedź na pytanie dotyczące tego jak być dobrym człowiekiem. Mimo to (a może właśnie dzięki temu), nagrywając serię podcastów, postaram się zmierzyć z tym tematem. Louie Stowell "LOKI. Poradnik złego boga: jak być dobrym" Loki doskonale zdajecie sobie sprawę z tego że jest zły, a jego żarty żarty zamiast śmieszyć wywołują złość. Gdy kolejny raz przekracza granicę Odyn zsyła go na ziemię by w ludzkiej postaci nauczył się jak być dobrym. Skup się na swoich pragnieniach. To jeden z najmocniejszych, a jednocześnie z najważniejszych punktów. W rzeczywistości to nic trudnego. Aby stać się lepszym człowiekiem musisz sięgać po marzenia. Wyobrażaj sobie to, co chcesz osiągnąć i dokonuj wizualizacji chwili, w której udało Ci się dany cel zrealizować. Bycie ojczymem to trudne zadanie. Mężczyźni opowiadają o tym jak sobie radzą w tej roli. Budowanie nowego związku, w którym partnerka ma już dzieci, wymaga stworzenia relacji z nimi. Ojczym nie powinien zastępować ojca, powinien znaleźć dla siebie rolę w relacji z pasierbem. Ostatecznie zdanie należy jednak do matki. Dzis przeczytalm ta mala, krotka ksiazke jednym tchem. Mam dwojke malych dzieci i chcialbym byc dobrym Ojcem. Chcialbym aby kiedys powiedzieli, ze moj tata powiedzial mi o Bogu. Slowa slowami ale abym w czynach im to umial przekazac. Ja wiem, ze nie jestem doskonaly i nigdy nie bede. Juz z Doris zauwazamy, ze popelniamy bledy… Jak być dobrym sąsiadem – krótki poradnik. Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe – tak naszym zdaniem powinna brzmieć pierwsza zasada kodeksu dobrego sąsiada. Wystawianie śmieci na korytarz, częste, głośne imprezy do rana czy zostawianie worków z odpadami przed wiatami śmietnikowymi to tylko nieliczne przykłady zachowań, które Jak byc dobrym dla siebie. Paperback. Published January 1, 2021. Book details & editions. About the author. Kristin Neff 48 books 685 followers. Kristin Neff is WvWQ. W XXI wieku nie jest to taka prosta sprawa. Ojcowie są niedoceniani, negowani, a ojcostwo to raczej pogoń za nieosiągalnym ideałem. Czy z pewnością tak to wygląda? Jak być dobrym ojcem? Przeczytajcie! Bycie ojcem nie jest trudne. Wymaga jedynie by chcieć, być i się … wyluzować. Pracując z rodzicami widzę, że ojcowie najbardziej boją się o to, że okażą się niekompetentni. Zarazem najwięcej koszmarnych sytuacji w relacji z dzieckiem wydarza im się wtedy, kiedy zamiast skoncentrować się na nim starają się zachować swój autorytet. Pisałem w poprzednim artykule, że ojcowie wcale nie mają łatwej sytuacji, bo podręczników ojcostwa wiele nie ma – to, co ma do zrobienia w XXI wieku jest czymś zupełnie nowym. Bycie tak blisko dziecka nie jest normalne w historii mężczyzn. Ojcostwo w XXI wieku Dlatego mężczyzna bardzo chce się sprawdzić, chce pokazać, że daje radę, że kontroluje sytuację. Jeśli pogodzi się z tym, że kontrolowanie drugiego człowieka mija się z celem – to będzie mu łatwiej. Gorzej, jak się z tym nie pogodzi. Dopiero pogodzenie się ze spontanicznością i częściową nieprzewidywalnością dziecka może dać rodzicowi … poczucie kontroli i zrozumienia sytuacji. Nie ma wiele gorszych rzeczy niż ojciec „walczący o swój autorytet”. To dlatego, że nie ma wielu potężniejszych mocy od dziecka walczącego o samokontrolę nad sobą. Dlatego człowiek, który postanawia rozkazywać dziecku zderzy się ze ścianą. Czasem przebije nawet siłą ten mur, ale że głowa zaboli – to pewne. Pierwszym krokiem do udanego ojcostwa (i oszczędzenia swoich emocji) jest pogodzenie się z tym, że nie chodzi tutaj o kontrolowanie świata i własny autorytet nie znoszący sprzeciwu małego człowieka. Chodzi o to, żeby dziecko miało przestrzeń do rozwoju. Żeby mogło też patrzeć na swojego ojca i czerpać z niego to, co najlepsze. Ale w tym czasie musi się nauczyć też samodzielności, mówienia „nie”, nie zgadzania się, złości. To wszystko przetestuje na ojcu. Jeśli mężczyzna potraktuje to jak próbę sił lub porażkę – to będzie to koszmar. Jak zobaczy w tym naturalną drogę dziecka – będzie mu dużo łatwiej. Ojciec jeśli chce pomyślnie przejść przez ojcostwo musi być i słuchać. To niewiele … pozornie. Czemu dziecko potrzebuje ojca, taty, tatusia? Obecności ojca teraz brakuje mocno, ponieważ dziecko szczególnie po trzecim roku życia bardzo mocno potrzebuje wzorca obu płci, ale i wcześniej ten ojciec jest potrzebny jako element rodziny, budując więź z dzieckiem, ucząc się go, poznając. Wspierając też drugą osobę w rodzicielstwie (tak jak i on na wsparcie zasługuje i go potrzebuje, tylko niech się do tego przyzna!). No właśnie, bo matka też może być dla ojca cenną pomocą w rozumieniu dzieci. Przechodzi z nimi ciążę, poród, karmi je – jej wejście w relacje jest naturalną drogą. Zdarza się często, że znacznie lepiej rozumie i ojciec może od niej czerpać. Tymczasem nie brakuje mi historii matek o mężach, którzy reagują agresywnie na próby doradzania czy dzielenia się wiedzą, bo uważają, że sami potrafią lepiej. Podobnie i warsztaty dla rodziców – choć mężczyźni raczej posiadają mniejsze kompetencje (fakt) – to nie chcą ich powiększać. Ten koszmarny upór pod tytułem: „nie potrzebuję pomocy”. Trudno im jest się pogodzić, a przecież kobieta przy wpychaniu 60 kg szafy na piętro nie ukryje, że mięśnie mężczyzny są tutaj bardziej przydatne. Nie jest niczym złym, że mężczyzna na tym przełomie czasów, kiedy ma stać się wrażliwy, na razie tego nie potrafi. A jednak nie, „JA SAM”. Trochę jak dwulatek :) Jakie masz zadania, drogi tato? Ojcostwo to być, obserwować. Słuchać co dziecko ma do powiedzenia i uczyć się go. Nie wiedzieć, a dowiadywać się. Kiedy dziecko podrośnie i potrzebuje czegoś więcej niż aktywnej obecności – ojciec jest już gotowy. Zna je nieźle, a ono zaczyna się komunikować. Może je wprowadzać zgodnie z zasadami rozwoju dziecka w zewnętrzny świat. Co więcej, zacznie coraz więcej znaczyć w hierarchii wartości dziecka, które wcześniej zwykle faworyzuje matkę. Teraz dziecko jasno i klarownie mu da znać, że dał radę – ta rzecz, o którą niektórzy ojcowie walczą skazując się na porażkę – potrafi dziać się sama. Dziecko bardzo dobitnie w wieku przedszkolnym doceni więź i obecność – zacznie naśladować ojca i uczyć się ról społecznych biorąc go za wzór. Bez walki, bez przymuszania, bez posłuszeństwa. Bo ojciec ma autorytet przede wszystkim wtedy, kiedy jest. Dla chłopaka jest wzorem zachowań. Dla dziewczyny, zwłaszcza dorastającej – niezwykłym przykładem idealnego mężczyzny, który ma znaczącą rolę w kształtowaniu się jej kobiecości. Ojcostwo nie musi być znaczone walką i ciężkimi umiejętnościami. To spokojna obecność, wzajemne wspieranie się obydwojga rodziców. To korzystanie wspólne ze swoich umiejętności (często na przykład z ojcowskiego opanowania, tudzież pewności, że wszystko będzie w porządku), tak by dziecko miało możliwie optymalną i spokojną drogę rozwoju. Nie musisz być drugą matką, nie musisz być kobietą, nie musisz być super-ojcem. Musisz … być. Jak być dobrym ojcem? Łapią mnie ostatnio rozterki związane z rodzicielstwem. Wydaje mi się, że powoli dociera do mnie jak wielka odpowiedzialność spoczywa na barkach rodzica. W końcu to mama i tata kształtują malutką mózgowniczkę, system wartości, granice etyki czy zainteresowania. Chyba powoli uświadamiam sobie, że wielkimi krokami zbliża się do mnie Mela, wyczekiwana córka, która na tę chwilę jedynie przybija mi piątkę przez brzuch żony. Pojawiają się też obawy, czy sprostam, czy nie zawiodę. Z badań kryminalistycznych wynika, że druzgocąca większość seryjnych morderców miała skrzywione dzieciństwo. Co jeśli wychowam potwora? A jeśli przypadkiem usłyszy we wczesnym okresie dojrzewania zbyt wiele utworów Bayer Full czy Boys? Czy stanie się wtedy wielką fanką disco polo, pokocha białe kozaczki i kreski zamiast brwi? I tak sobie leżę wieczorami starając się zasnąć, układam sobie różne scenariusze. Chcę by była jasność, tu nie ma możliwości nieprawdopodobnych. Mam zapisać czystą kartkę, a jest tyle narzędzi, kredki, flamastry czy farby. I wciąż to jedno kluczowe pytanie – jak być dobrym ojcem? Instynkt rodzicielski? A co to? Jeszcze kilka miesięcy temu zastanawiałem się jak to jest, że wykluwa się bobo i nagle czuje się ten ogromny instynkt rodzicielski? Jakoś nie potrafiłem sobie wyobrazić tej miłości ojca do dziecka, która rzekomo zupełnie znienacka rozwala system uczuciowy. Ktoś jednak miał genialny plan by przygotowania i rozwój trwały dziewięć miesięcy. Mija pół roku, a ja coraz bardziej nie mogę się doczekać i powoli przestaję sobie wyobrażać życie bez kruszyny, choć nawet jej nie widziałem. Podobno tylko matka kocha bezinteresownie, a ojciec obdarowuje miłością dziecinę za to jaka jest. Gówno prawda. Zaprzeczenie to popieram ponad trzydziestoletnim doświadczeniem na stanowisku – SYN. Marzę o tym by być tak dobrym ojcem jak ten, którego sam posiadam. To on cały czas pokazuje mi, że mimo moich błędów, mej nieokiełznanej głupoty, czy różnic światopoglądowych jest w stanie skoczyć za mną w ogień. Ale tak skoczyć, skoczyć. Bez gaśnic i bez zastanowienia. Gdy myślę o tym na jaki level miłości ojcowskiej wkroczył to rozsadza mi szare komórki. Z drugiej strony mam do niego trochę żal, postawił poprzeczkę tak wysoko 🙂 Mela, Melon, Melonik. Oswajam się z tym imieniem. Będzie mi towarzyszyło już do końca życia. Już do końca życia towarzyszyć mi będzie mała towarzyszka. Jest to dla mnie w tej chwili tak abstrakcyjne. Fakt ten wynika z mojego życiowego egoizmu i przelewaniem opiekuńczości, w głównej mierze na żonę. Teraz zasoby strachu o drugą osobę będę musiał podzielić. Czy dam radę? Przez trzydzieści cztery lata było tak beztrosko, teraz czeka mnie nerwówka, brak snu i strach związany z zagrożeniami tego okrutnego świata. W dobie cywilizacyjnego bumu, wszechobecnej przemocy, epatacji seksualnością mam otworzyć wrota życia dla mojej córki? Muszę mieć plan. Plany, plany, plany Podobno od trzeciego roku życia można dziecko zapisać na naukę sztuk walki. Tak, to niezbędne, musi się umieć obronić. Powinna jednak być również kobieca i delikatna, w końcu to moja córka. W związku z tym nauka gry na fortepianie no i może skrzypce. Wszystko zaczyna się dobrze układać. No i języki, nie mogę zapomnieć o lingwistycznym kształtowaniu świadomości dziecka. Myślę, że na początek angielski i niemiecki. Dzięki temu na wakacjach będzie potrafiła zamówić tatusiowi drinka z palemką w dowolnej części globu. A gdy skończy pięć lat zaczniemy myśleć o studiach. Musi obrać odpowiedni kurs na stomatologię. STOP! RESET! Lego Barbie Zaczniemy jednak od klocków, grzechotek i lalek. A co tam, niech ma. Już pogodziłem się z tym, że masę klocków Lego, pamperki z Gwiezdnych Wojen i wszelkiego rodzaju resoraki zamienię na lalki. Ustaliłem z mą szanowną małżonką, że będę odpowiedzialny za zaopatrzenie związane z rozrywką. Mężczyzna ma do tego jakoś większe predyspozycje. Zabawki trzeba odpowiednio dobrać, przeanalizować, sprawdzić atesty czasem przetestować. Kto ma zrobić to lepiej niż dziecko w rozmiarze XXL, czyli ja? (czasem przemycę jakąś kolejkę elektryczną czy konsolę :-P) Tysiąc myśli na minutę. A tak poważnie to moim największym, największejszym, naj naj marzeniem jest by Melonik był zdrowy i szczęśliwy. By życie było dla niej łaskawe. Bym mógł być przy niej gdy będzie potrzebowała pomocy. Bym mógł ją ochronić przed całym złem świata. By znalazła dla mnie miejsce w swoim serduszku i nie wstydziła się zdziwaczałego ojca. Jak być dobrym ojcem? Nie mam zielonego pojęcia. Jakoś to będzie, grunt to pozytywne nastawienie i duża dawka miłości 🙂 Sprawdź co można zrobić własnymi ręcami TUTAJ. Strona, na którą udało Ci się trafić, korzysta z plików cookies. Jest to niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania. więcej Jak być dobrym ojcem ARTYKUŁ w czasopiśmie The Economist poświęcony rozkładowi życia rodzinnego rozpoczynał się skłaniającym do refleksji zdaniem: „Zostać ojcem to nie sztuka, znacznie trudniej jest nim być”. W życiu wiele rzeczy nie przychodzi łatwo, a należyte pełnienie roli ojca to jedno z najtrudniejszych i zarazem najważniejszych zadań. Każdemu ojcu powinno zależeć na dobrym wywiązywaniu się ze swych obowiązków, gdyż w grę wchodzi pomyślność i szczęście jego najbliższych. Dlaczego nie jest to łatwe Najprościej mówiąc, trudno jest być wzorowym ojcem ze względu na odziedziczoną niedoskonałość — zarówno rodziców, jak i dzieci. Biblia powiada: „Skłonność serca człowieka jest zła od samej jego młodości” (Rodzaju 8:21). A jeden z pisarzy tej Księgi przyznał: „W grzechu poczęła mnie matka” (Psalm 51:5; Rzymian 5:12). Jednak wrodzona skłonność do zła to nie jedyna przeszkoda. Kolejną stanowi świat, w którym żyjemy. Dlaczego? Jak wyjaśnia Biblia, „cały świat podlega mocy niegodziwca”, który jest „zwany Diabłem i Szatanem”. W Piśmie Świętym określono go również mianem „boga tego systemu rzeczy”. Nic więc dziwnego, że naśladowcy Jezusa, podobnie jak ich Mistrz, nie mieli być „częścią świata” (1 Jana 5:19; Objawienie 12:9; 2 Koryntian 4:4; Jana 17:16). Ojcowie pragnący dobrze się wywiązywać ze swych zadań powinni zatem stale pamiętać o odziedziczonej niedoskonałości oraz o wpływie Szatana Diabła i świata podległego jego władzy. Są to rzeczywiste, a nie wyimaginowane przeszkody! Ale jak się nauczyć je pokonywać? Jak być dobrym ojcem? Przykład Boga Pomocą pod tym względem służy Biblia. Opisano w niej wspaniałe wzorce do naśladowania. Najwybitniejszy z nich wskazał Jezus, gdy ucząc swych naśladowców, jak się modlić, powiedział: „Nasz Ojcze w niebiosach”. O naszym niebiańskim Ojcu Biblia mówi prosto, lecz treściwie: „Bóg jest miłością”. Jak na człowieczych ojców powinien wpływać ten wzór miłości? „Stańcie się naśladowcami Boga”, zachęcał apostoł Paweł, „i dalej chodźcie w miłości” (Mateusza 6:9, 10; 1 Jana 4:8; Efezjan 5:1, 2). Jeżeli jesteś ojcem, zastanów się choćby nad jednym wydarzeniem ilustrującym stosunek Boga do Jego Syna, Jezusa. W Ewangelii według Mateusza 3:17 czytamy, że podczas chrztu Jezusa z nieba rozległ się głos Boży, mówiący: „To jest mój Syn, umiłowany, którego darzę uznaniem”. Czego nas to uczy? Po pierwsze, pomyśl, jak bardzo dziecko się cieszy, gdy ojciec z dumą oświadcza: „To mój syn” albo „To moja córka”. Dzieci dobrze się rozwijają, jeśli rodzice poświęcają im uwagę i wypowiadają się o nich z aprobatą. Słysząc słowa uznania, jeszcze bardziej starają się na nie zasłużyć. Po drugie, zauważ, że Bóg użył w odniesieniu do Jezusa określenia „umiłowany”; w ten sposób pokazał, jakim uczuciem go darzy. Te czułe słowa Ojca niewątpliwie ujęły Jezusa za serce. Twoje dzieci również poczują się uskrzydlone, gdy będziesz je zapewniał o swej miłości i dasz tego dowód, otaczając je troską oraz poświęcając im czas i uwagę. Po trzecie, Bóg powiedział swojemu Synowi: „Ciebie darzę uznaniem” (Marka 1:11). Chwalenie dzieci to kolejna ważna rzecz, o której powinien pamiętać ojciec. To prawda, że dzieci często popełniają błędy. Wszyscy je popełniamy. Ale czy jako ojciec wyszukujesz okazji do udzielenia zasłużonej pochwały? Jezus wiele się nauczył od swego niebiańskiego Ojca. Będąc na ziemi, słowem i czynem pokazał, jakimi uczuciami jego Ojciec darzy swe ziemskie dzieci (Jana 14:9). Jezus, nawet gdy był zajęty lub przeżywał trudne chwile, znajdował czas, by usiąść i porozmawiać z dziećmi. Uczniom powiedział: „Pozwólcie małym dzieciom przychodzić do mnie; nie próbujcie ich zatrzymywać” (Marka 10:14). Czy jako ojciec możesz w pełniejszej mierze naśladować Jehowę Boga i Jego Syna? Znaczenie dobrego przykładu Nie da się przecenić wartości dawania dzieciom dobrego przykładu. Twoje starania, by ‛je wychowywać, karcąc i ukierunkowując ich umysły zgodnie z myślami Jehowy’, odniosą raczej niewielki skutek, jeśli ty sam nie pozwolisz, by On cię karcił i wskazywał ci właściwy kierunek (Efezjan 6:4). Jednak z Bożą pomocą zdołasz się wywiązać z obowiązku troszczenia się o swoje dzieci. Dowodzą tego przeżycia Wiktora Gutszmidta, Świadka Jehowy z byłego Związku Radzieckiego. W październiku 1957 roku został uwięziony na dziesięć lat za opowiadanie innym o swych przekonaniach religijnych. W domu zostawił żonę, Polinę, i dwie córeczki. Choć pozwolono mu wysyłać do nich listy, nie mógł nic pisać o Bogu ani o religii. Pomimo tych trudności Wiktor był zdecydowany dobrze wywiązywać się z zadań ojca; wiedział też, że uczenie dzieci o Bogu jest niezmiernie ważne. Co więc robił? „W radzieckich czasopismach popularnonaukowych wynajdywałem odpowiednie artykuły” — wyjaśnia Wiktor. „Rysowałem kartki pocztowe przedstawiające ludzi i zwierzęta oraz dołączałem opowiadania lub coś ciekawego o przyrodzie”. „Gdy otrzymywałyśmy te pocztówki”, wspomina Polina, „natychmiast kojarzyłyśmy je z tematami z Biblii. Na przykład kiedy ukazywały piękno natury, lasów czy rzek, od razu czytałam 65 rozdział Izajasza” (zawierający Bożą obietnicę co do ustanowienia na ziemi raju). Julija, córka Wiktora, opowiada: „Wtedy mama modliła się z nami i płakałyśmy. Te kartki odegrały ogromną rolę w naszym wychowaniu”. Polina dodaje, że „dziewczynki od dzieciństwa bardzo kochały Boga”. Jak potoczyły się losy tej rodziny? Wiktor mówi: „Obie moje córki wyszły za chrześcijańskich starszych i mają silne duchowo rodziny, a ich dzieci wiernie służą Jehowie”. Dawanie dobrego przykładu często wymaga nie tylko pomysłowości, ale też ogromnego wysiłku. Gdy dzieci widzą nieustanne starania ojca, na pewno poruszy to ich serca. Mężczyzna, który spędził wiele lat w służbie pełnoczasowej, opowiada z wdzięcznością o swym ojcu: „Czasami tato bywał tak zmęczony pracą, że z trudem powstrzymywał się od zaśnięcia. Mimo to studium się odbywało i tym bardziej docenialiśmy jego wagę”. Nie ulega więc wątpliwości, że dobry ojciec powinien być wzorem godnym naśladowania — zarówno w słowach, jak i w czynach. Jeżeli będziesz takim ojcem, przekonasz się o prawdziwości biblijnego przysłowia: „Ćwicz chłopca stosownie do drogi, która jest dla niego; nie zboczy z niej nawet wtedy, gdy się zestarzeje” (Przysłów 22:6). Pamiętaj zatem: Liczy się nie tylko to, co mówisz. Ważniejsze jest to, co robisz — twój przykład. Pewien kanadyjski pedagog napisał: „Najlepszym sposobem zachęcenia dziecka do pożądanych zachowań jest pokazanie ich na własnym przykładzie”. Jeśli więc chcesz, by dzieci ceniły sprawy duchowe, sam powinieneś je cenić. Poświęcaj im czas! Dzieci muszą widzieć twój dobry przykład. A to wiąże się z poświęcaniem im czasu — i to mnóstwa czasu, a nie tylko przypadkowych chwil. Kierując się mądrością, usłuchaj rady biblijnej, by ‛wykupywać dogodny czas’, i zrezygnuj z mniej istotnych spraw na rzecz wspólnych zajęć (Efezjan 5:15, 16). Cóż może być ważniejszego niż twoje dzieci? Zestaw kina domowego, markowy sprzęt narciarski, piękny dom, twoja praca? Kto nie poświęca dzieciom odpowiednio dużo czasu, musi się później liczyć z gorzkimi konsekwencjami. Ojcowie, których dzieci uwikłały się w niemoralne postępowanie albo odrzuciły wartości duchowe, często odczuwają straszliwe wyrzuty sumienia. Niejeden żałuje, że tak rzadko był ze swymi maluchami, gdy naprawdę tego potrzebowały. Pamiętaj, że o skutkach swoich decyzji powinieneś myśleć, gdy dzieci są jeszcze małe. Biblia nazywa dzieci „dziedzictwem od Jehowy”, zostały ci więc powierzone przez samego Boga (Psalm 127:3). Nigdy nie zapominaj, że jesteś przed Nim odpowiedzialny za to, jak je wychowujesz! Dostępna pomoc Dobry ojciec, mając na celu pomyślność dzieci, chętnie szuka pomocy. Kiedy anioł oznajmił żonie Manoacha, że urodzi syna, jej mąż pomodlił się do Boga: „Niech (...) [anioł] znowu do nas przyjdzie i pouczy nas, co mamy czynić z dzieckiem, które się urodzi” (Sędziów 13:8, 9). Zobaczmy, jakiej pomocy potrzebował Manoach i jaka nauka wynika z tego dla dzisiejszych rodziców. Brent Burgoyne, wykładowca na Uniwersytecie Kapsztadzkim w RPA, zauważył: „Jedną z najwspanialszych rzeczy, jakie rodzice mogą dać dziecku, jest wpojenie mu zdrowych wartości”. O tym, iż pod tym względem jest wiele do zrobienia, świadczy doniesienie z japońskiej gazety Daily Yomiuri. Podawała ona: „Jak wynika z przeprowadzonej ankiety, 71 procent japońskich dzieci nigdy nie usłyszało od swych ojców, że nie wolno kłamać”. Jakież to smutne! Ale kto jest w stanie zapewnić wiarygodny system wartości? Osoba, do której zwrócił się Manoach — sam Bóg! Aby pomóc ludziom, posłał On ukochanego Syna. Jezus podczas pobytu na ziemi był nazywany Nauczycielem, gdyż udzielał swym słuchaczom cennych lekcji. Ciekawie przedstawiono je w książce Ucz się od Wielkiego Nauczyciela, przeznaczonej do omawiania z dziećmi i wydanej w wielu językach. Książka ta wpaja wartości oparte na Słowie Bożym. Ale to nie wszystko. Zawiera ponad 160 ilustracji opatrzonych stosownymi pytaniami. Na przykład w rozdziale 22, zatytułowanym „Dlaczego nie wolno kłamać”, znajduje się obrazek, który zamieszczono na ostatniej stronie niniejszego czasopisma, a w tekście obok podano następujący przykład: „Chłopiec zapewnia tatę: ‚Nie, nie grałem w domu w piłkę’. A jeśli jednak grał? Czy to dobrze, że nie mówi prawdy?” Dobitnych lekcji udzielono też w rozdziałach: „Posłuszeństwo zapewnia ochronę”, „Musimy opierać się pokusom”, „Lekcja życzliwości”, „Nigdy nie kradnij!”, „Czy Bogu podobają się wszystkie przyjęcia?”, „Jak sprawiać Bogu radość”, „Dlaczego trzeba pracować” — żeby wymienić tylko kilka spośród 48 rozdziałów. Przedmowę do książki zakończono słowami: „Szczególnie ważne jest (...) kierowanie dzieci ku Źródłu wszelkiej mądrości, ku naszemu niebiańskiemu Ojcu, Jehowie Bogu. Właśnie tak zawsze czynił Jezus, Wielki Nauczyciel. Szczerze wierzymy, że książka ta pomoże Waszej rodzinie wieść życie zgodne z wolą Jehowy, a to zapewni Wam wiecznotrwałą pomyślność”.* Podsumujmy zatem: Dobry ojciec wywiązuje się ze swych obowiązków, gdy daje dzieciom piękny przykład, poświęca im dużo czasu i pomaga im żyć według Bożych zasad wyłuszczonych w Biblii. [Przypis] Inne książki wydane przez Świadków Jehowy z myślą o niesieniu pomocy rodzinom to Mój zbiór opowieści biblijnych, Pytania młodych ludzi — praktyczne odpowiedzi oraz Tajemnica szczęścia rodzinnego. [Ilustracja na stronie 8] Mimo uwięzienia Wiktor Gutszmidt okazał się dobrym ojcem [Ilustracje na stronach 8, 9] Więziony za przekonania religijne, Wiktor rysował te obrazki, by uczyć swoje dzieci [Ilustracja na stronie 9] Córki Wiktora w roku 1965 [Ilustracja na stronie 10] Ojcowie powinni się angażować w wychowywanie dzieci Zainicjowanie serdecznej więzi z własnym dzieckiem jest jednym z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń w życiu. Każdy ojciec ma skrywane niekiedy pragnienie, aby zobaczyć, jak jego dzieci dorastają, a jednocześnie wyrastają na lepszych od niego ludzi. Autor szkicuje trzyczęściowy plan zainicjowania takich więzi: zbadanie własnego serca i naprawienie relacji ze swoim ojcem zbudowanie czterech filarów ojcostwa, czyli zaangażowania, stałości, wiedzy o własnym dziecku i opiekuńczości perspektywiczne planowanie następnych etapów życia przynoszących nowe wyzwania. Tytuł: Serce ojca. Jak być dobrym ojcem Autor: Canfield Ken Tłumaczenie: Demski Jerzy Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Pax Język wydania: polski Język oryginału: angielski Liczba stron: 336 Data premiery: 2007-01-01 Rok wydania: 2007 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 205 x 16 x 143 Indeks: 69780837

jak byc dobrym ojczymem